Co zarzucamy w tej sprawie Ratuszowi? Przede wszystkim niekompetenecję i nierzetelność, która rodzi podejrzenia o niedopełnienie obowiązków służbowych. Biuro architektury przyjęło i zapłaciło ćwierć miliona złotych za dokument – plan zagospodarowania, który w ocenie skutków środowiskowych tych inwestycji odwołuje się do …nieaktualnych od kilku lat aktów prawnych!
To sprawia, że plan jest bublem prawnym i może zostać bardzo łatwo zaskarżony – jeśli nie przez nas, to przez innego dewelopera, który będzie chciał budować w tym miejscu, a nie zostanie dopuszczony. Nie powinien zatem zostać w ogóle przyjęty!
Ale to nie wszystkie “kwiatki” w tym MPZP; wraz z zaprzyjaźnioną ekspertką od analiz środowiskowych, znaleźliśmy tam m.in.:
– zapisy mówiące, że sama budowa 7 (5 nowych i nadbudowa 2 istniejących) wieżowców nie będzie miała znaczącego krótkotrwałego wpływu na środowisko i jakość życia mieszkańców;
– brak uwzględnienia w ocenie długotrwałego wpływu na środowisko takich czynników, jak zwiększony ruch samochodów, który pojawi się w tym rejonie;
– brak uwzględnienia w treści planu zaleceń zawartych w prognozie (mowa jest np. o oczkach wodnych, których potem nie ma w planie);
– zapisy tak kuriozalne, jak ten mówiący o tym, że zanieczyszczenie powietrza w tym rejonie się zmniejszy, bo plan przewiduje “zakazanie lokalizacji uciążliwych obiektów usług, takich jak stacje paliw i stacje obsługi”.
Pełną treść naszych zarzutów otrzymała dziś prokuratura rejonowa w złożonym zawiadomieniu, otrzymają ją także radni z Komisji Ładu.