Jako Stowarzyszenie od początku postulowaliśmy powołanie komisji weryfikującej decyzje reprywatyzacyjne na poziomie m. st. Warszawy oraz sejmowej komisji śledczej, która obok prokuratury i właściwych służb zajmie się pociągnięciem do odpowiedzialności polityków i urzędników wysokiego szczebla, którzy poprzez zaniechania lub celowe działania umożliwili dziką reprywatyzację ze szkodą dla miasta i jego mieszkańców. Niedawno Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, która pozwoli odwrócić przynajmniej część dotychczasowych zaniedbań oraz uczynić zadość poszkodowanym. Od wtorku znany jest projekt ustawy powołującej wspomnianą komisję.
Niestety, w opinii wielu prawników projekt ten budzi szereg wątpliwości, a jako projekt poselski prawdopodobnie nie będzie on już w żaden sposób konsultowany. Wątpliwe jest umocowanie komisji w polskim porządku prawnym – jest ona jednocześnie organem administracji centralnej, lecz wchodzącym w część kompetencji zastrzeżonych dla sądownictwa administracyjnego oraz organów ścigania. Choć początkowo informowano, że powołanymi przez Sejm członkami komisji mogą być osoby niebędące posłami, istnieje ryzyko, że będą to tylko posłowie, w połowie członkowie klubu rządzącej obecnie partii. Co więcej – członkami tej komisji będą mogły być osoby nieposiadające nawet wykształcenia prawniczego. W jaki sposób taki organ administracji miałby merytorycznie rozstrzygać o decyzjach reprywatyzacyjnych, nad którymi przez wiele lat łamali sobie zęby zarówno urzędnicy, jak i sądy administracyjne? Jest też bardzo prawdopodobne, że zaprojektowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Decyzje wydawane przez Komisję Weryfikacyjną będą zaskarżane do WSA. Jeśli ustawa przejdzie w obecnie proponowanym kształcie, prawnicy zaangażowani w nieetyczny proceder reprywatyzacji, w tym handlarze roszczeń, mogą zacierać ręce – być uda im się jeszcze „wyrwać” trochę odszkodowań od Skarbu Państwa.
Nie jest jeszcze za późno na poprawki. Popieramy pełną weryfikację wszystkich dotychczasowych decyzji reprywatyzacyjnych w Warszawie. Domagamy się zadośćuczynienia szkód, które „dzika reprywatyzacja” uczyniła mieszkańcom, w tym w pierwszej kolejności wyrzuconym z mieszkań lokatorom. Domagamy się pociągnięcia do odpowiedzialności polityków, którzy przez wiele lat dawali przyzwolenie na takie działania. Wreszcie – chcemy aby polskie organy ścigania – policja, prokuratura, służby specjalne – wykonały należycie swoją pracę i jeżeli w procesie reprywatyzacji w Warszawie doszło do przestępstw bądź działania całej grupy przestępczej, to winni muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.Nie chcemy również, aby Rada Społeczna działająca przy komisji była listkiem figowym dla działań obecnego rządu. Jeśli chcemy wyjaśnienia procesu dzikiej reprywatyzacji i pociągnięcia do odpowiedzialności winnych, to musimy to czynić w majestacie prawa.
Mamy nadzieję, że Ministerstwo, jeszcze przed skierowaniem projektu do Sejmu, pochyli się nad jego słabymi punktami i usunie wszystkie zapisy budzące uzasadnione wątpliwości prawne.
Sprawę komentował wczoraj w PolskieRadio24 Piotr Micuła z Zarządu MJN:
http://www.polskieradio.pl/130/4503/Artykul/1695689
Stare Miasto po Powstaniu Warszawskim. Widok na Kanonię i Rynek.
Domena publiczna.