Mamy przyjemność poinformować, że 5 grudnia obywatelska inicjatywa “Miasto Jest Nasze” przekształciła się w stowarzyszenie “Miasto Jest Nasze”.
Mamy 5-osobowy zarząd w składzie (alfabetycznie):
Marcin Jarzynowski – wiceprezes
Michał Sas – sekretarz
Jan Śpiewak – wiceprezes
Leszek Wiśniewski – skarbnik
Patryk Zaremba – prezes
Głównym celem stowarzyszenia będzie dążenie do poprawy standardów funkcjonowania samorządu terytorialnego i zwiększenia udziału mieszkańców w podejmowaniu decyzji dotyczących ich otoczenia.
Zapraszamy wszystkich chętnych do współtworzenia z nami nowej inicjatywy. Nowemu zarządowi gratulujemy i życzymy sukcesów!
Kiedyś do Was już pisałem (28 lutego 2014 r.) – sprawa dotyczy inwestycji przy ul. Boryszewskiej i oddziaływania tej inwestycji na budynek przy Belgijskiej 9. Był u mnie Pan Jan Śpiewak – miał się jeszcze kontaktować ale niestety cisza. A przecież można napisać choćby “temat upadł – nie interesuje nas”.
Mało to poważne.
Dariusz Gardocki
NOWA AFERA PERSONALNA W WARSZAWSKIM RATUSZU
CZY DZIAŁANIA DYREKTORA WARSZAWSKIEGO BIURA SPORTU SĄ ETYCZNE
W piątek 25 kwietnia Pan Radosław Kulikowski – już były Dyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji został zwolniony z zajmowanego stanowiska. Zwarzywszy na jego bliskie związki biznesowe ze skompromitowanym byłym Wiceprezydentem Jarosławem Dąbrowskim wydawałoby się, że zwiastuje to zielone światełko w tunelu warszawskiego sportu.
Ale zgodnie z przysłowiem „Zamienił stryjek siekierkę na kijek”, albo jak kto woli „Z deszczu pod rynnę” światełko nawet w połowie nie jest tak zielone jak trawa na Narodowym.
Zgodnie z uzyskanymi wiadomościami, na stanowisko Dyrektora WOSiR zostanie powołana Pani Renata Popek, była Dyrektor Biura Sportu w Warszawskim Ratuszu która jako dyrektor niedawno straciła zaufanie Pani Prezydent. Szefował jej będzie były podwładny i protegowany, obecny Dyrektor Biura Sportu – Janusz Samel.
Przypomnieć należy, że Pani Renata Popek została niedawno odwołana przez Panią Prezydent za brak kompetencji w zarządzaniu warszawskim sportem. Główne grzechy to niekonsekwencja w działaniach, skłócenie warszawskich działaczy, zniszczenie programów sportowych dla dzieci i młodzieży, apodyktyczność, koniunkturalizm, brak dostatecznego nadzoru nad budżetem, niepanowanie nad imprezami i nad swoimi podwładnymi, przykład – odwołane zawody żużlowe na Stegnach z transmisją w Eurosporcie.
Jednym z najpoważniejszych zarzutów jest jednak dopuszczenie do łamania ustawy o zamówieniach publicznych w Fundacji Warszawianka Park Wodny, co zostało negatywnie ocenione przez NIK, a prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie. Pani Popek jest członkiem Rady Fundacji ze strony Prezydenta Warszawy.
Zatem należy zadać Panu Samelowi pytanie „dlaczego?” Czy dlatego żeby spłacić dług wdzięczności, czy dlatego że Pani Prezydent słusznie uważała że Pani Popek nie ma wizji rozwoju sportu w Warszawie, a może dlatego że nie ma innego sposobu na pozbycie się Pani Popek z BS (obecnie jest w BS głównym specjalistą i cały czas zajmuje swój dyrektorski gabinet). A może Pani Popek jest jednak dobrym menadżerem który będzie w stanie przeprowadzić WOSiR przez rafy restrukturyzacji. Przypomnijmy, że zgodnie z niedawną uchwałą Rady Miasta WOSiR ma być połączony z Warszawskimi Ośrodkami Wypoczynku „Wisła”. W wyniku łączenia ma powstać organizacja kluczowa dla warszawskiego sportu, dająca pracę kilkuset wysokiej klasy specjalistom.
Czy zielone światełko nie zamieni się na jeszcze bardziej czerwone?
Piotr Krasnodębski
czujna.warszawa@op.pl
piotr.krasnodebski@poczta.onet.pl
w 2013r założyliśmy STOWARZYSZENIE INWESTORÓW INDYWIDUALNYCH W
KAMIENICĘ PRZY UL. SĘKOCIŃSKIEJ 5 W WARSZAWIE OD 1945R.
To stowarzyszenie założyliśmy w 6tym roku walki o nasza kamienicę /ciagle
przed rozstrzygnięciami sądowymi/ jesteśmy na Starej Ochocie.
Kamienicę odbudowały nasze rodziny po rezygnacji właścicieli, dodatkowo
zaangażowaliśmy wszystkie posiadane zasoby finansowe aby scalić pow. mieszkaniową , własne mieszkanie przekazaliśmy rodzinie mieszkającej we wspólnocie
metrazowej, zostały nadbudowane 2 strychy za prywatne środki /wszystko za zgodą i wiedzą gminy Ochota/. W 3 tyg po objęciu urzędu przez p.Hanie zaczął się horror
z tzw “pełnomocnikami”spadkobierców, ktorzy wyłudzili zgode z SKO na tzw “martwą dusze”….Chętnie włączymy sie w prace i podzielimy doświadczeniem
na temat tej spółki i nieprawidłowości w reprywatyzacji oraz sami będziemy wdzięczni za pomocne wskazówki. Ta sytuacja zdewastowała nasze rodziny finansowo,
moralnie a dzieci zmusza do opuszczenia Polski. My tej sprawy nie zostawimy ,
nie trzeba karabinu aby ludzi pozbawić szans
Reprywatyzacji nieruchomości znacjonalizowanych dekretem Bieruta z dnia 26 października 1945 r. zaczyna dusić Warszawę. Miasto traci nie tylko domy mieszkalne, ale również obiekty publiczne: szkoły przedszkola, szpitale, tereny sportowe … Nikt nie ma pomysłu, co z tym zrobić. Jednak jest precedens – tuż po 1989r. wybuchła dyskusja o cofnięciu reformy rolnej w celu zwrócenia majątków przedwojennym obszarnikom. Skończyło się na rezygnacji ze zwrotu tych majątków i ziemia z reformy rolnej pozostała przy chłopach, bez odszkodowania.
Konieczne jest wprowadzenie zbliżonego rozwiązania w przypadku nieruchomości warszawskich, a mianowicie:
– reprywatyzacja dotyczy wyłącznie tych nieruchomości, do których pretensje zostały zgłoszone w terminie określonym w ww dekrecie – to zastrzeżenie jest konieczne, gdyż media informowały o uwzględnianiu przez sądy pretensji zgłaszanych po tym terminie,
– w naturze zwraca się jedynie te domy mieszkalne, które ocalały w czasie wojny, natomiast nie zwraca się domów mieszkalnych, które zostały zniszczone w czasie wojny i wymagały odbudowy, ani nowych domów wybudowanych na działkach odgruzowanych lub poprzednio niezabudowanych,
– pozostałych nieruchomości nie zwraca się w naturze, ale wypłaca się odszkodowanie,
– wysokość odszkodowania ustala się w wysokości wartości nieruchomości w dniu jej nacjonalizacji, to jest przeważnie ówczesną wartość ruin, które wymagały uprzątnięcia i wzniesienia nowego budynku; można przy tym zastosować przepis art. 9 ust. 1 ww dekretu,
– przyjmuje się zasadę, że należne odsetki za zwłokę od późnej wypłaty odszkodowań zerują się z poniesionymi przez władze kosztami odgruzowania i uporządkowania terenu,
– w celu ochrony lokatorów nakłada się prawne ograniczenia na dopuszczalny wzrost czynszów w domach reprywatyzowanych i na dopuszczalną częstotliwość tych podwyżek.
Proponowany sposób prowadzenia reprywatyzacji, w tym ustalania wysokości odszkodowań, byłby o wiele sprawiedliwszy niż obecny, w którym za pozyskane niegdyś pole ruin miasto oddaje nowe budynki o wielomilionowej wartości. Decyzja Sądu Najwyższego z 2010r. określająca zasady wyceny zwrotów jest nieuzasadniona i niesprawiedliwa, bo za niegdyś przejmowane ruiny każe płacić jak za nowe pełnowartościowe budynki. Komu to służy?
Powyższe zasady stanowią jedynie szkic propozycji, dla której należałoby sprecyzować szczegóły i sformułować je oczywiście w języku prawniczym. Szczegółowe i jednoznaczne przepisy powinny być ujęte w ustawie uchwalonej przez Sejm.
Oczywiście w wyniku dyskusji można przyjąć inne rozwiązanie, które powinno ratować przynajmniej nieruchomości wykorzystywane na cele publiczne. Najważniejsze, żeby to nastąpiło szybko.
Dodatkowo pragnę zauważyć, że miasto nie powinno sprzedawać gruntów będących jego własnością, gdyż w ten sposób odbiera sobie możliwość wpływania na kształt miasta, sieć ulic i sposób zabudowy.
Rozsądna propozycja, ale nawet bez ustawy o odszkodowaniach, której Sejm przez 20 lat nie może ustanowić, problem zwrotu nieruchomości dekretowych można by w znacznej mierze rozwiązać, gdyby Sejm wydał ustawę o zakazie handlu roszczeniami, tak jak jest zakaz handlu narkotykami. Z projektem takiej ustawy można zapoznać się pod adresem: http://www.fkw.strefa.pl/bz/p4.htm