Sąsiedzi kamienicy wyrazili swoje obawy, że nieporządnie przygotowany projekt budowlany (o rażących brakach w inwentaryzacji konserwatorskiej pisaliśmy wcześniej) może skutkować zagrożeniem dla ich domów. Urząd Miasta podzielił to zdanie. Sytuacja jest tym bardziej przykra i zaskakująca, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że projekt budowalny kamienicy przy Poznańskiej 37 został wykonany przez samego przewodniczącego Stowarzyszenia Architektów Polskich.
28 sierpnia dowiedzieliśmy się, że deweloper nie chce się już z nami się spotkać i prowadzić dalszych negocjacji. Jest to dla nas wszystkich bardzo zła wiadomość. Wciąż twierdzimy, że najważniejszy jest dialog między zainteresowanymi stronami. Z naszej strony zaproszenie do rozmów jest nadal aktualne.
Tymczasem będziemy dążyć do uchylenia pozwolenia konserwatorskiego. W przyszłym tygodniu razem z sąsiadami kamienicy złożymy stosowne pismo do Ministerstwa Kultury. Rażące braki w inwentaryzacji, brak poinformowania stron o toczącym się postępowaniu, niekonsekwencja w wytycznych (najpierw zakaz nadbudowy budynku i zmiany jego formy po czym zgoda na prawie wszystkie żądania inwestora) i “lakoniczność” samego pozwolenia wskazuje, że jego uchylenie jest więcej niż prawdopodobne.
Miasto Jest Nasze i Portal Warszawski stoją na straży warszawskich zabytków. Chcemy, by nasze dzieci mogły uczyć się historii naszego miasta nie tylko z książek i w muzeach. Piec Mirona Białoszewskiego ma zostać zachowany, lecz walka o kamienicę trwa dalej.
Decyzja:
Gazeta Stołeczna o wydarzeniach związanych z kamienicą przy Poznańskiej 37: