Wycieczka rowerowa śladami warszawskich wałków #wersjabeta

25 czerwca 2016
12:00-14:00
Start: ul. Noakowskiego 16

Warszawska reprywatyzacja jest dość abstrakcyjnym problemem. Skala tego procederu jest ogromna. Mamy nadzieję, że w zderzeniu z murami kamienic i działek, które zostały przejęte przez handlarzy roszczeń kwestia ta nabierze rzeczywistych wymiarów.

Zaczynamy na Noakowskiego 16 a kończymy na placu Zamkowym.

Chcemy w wakacje zorganizować kilka wycieczek rowerowych śladami warszawskich wałków. Nigdy nie robiliśmy wycieczek więc pierwsza wycieczka ma charakter testowy i spontaniczny. Przygotowaliśmy trasę i materiały. Będziemy zbierać Wasze opinie tak by już wrócić z tematem w lipcu przygotowanym na sto procent. Zapraszamy!

Wycieczkę poprowadzi prezes MJN Jan Śpiewak.

śladami wałków


 

rower

Haniu, gdzie jesteś?

Pani Prezydent i radni PO nie wykonują swoich obowiązków: nie przyszli na sesję rady miasta w sprawie reprywatyzacji.

Warszawska reprywatyzacja od lat odbywa się z pogwałceniem podstawowych zasad urzędniczej rzetelności, poszanowania prawa i transparentności. Mimo ogromnych możliwości i armii urzędników (mamy najdroższą administrację samorządową w przeliczeniu na mieszkańca w kraju) ratusz oddaje mienie publiczne jak leci. Roszczenia reprywatyzacyjne są niesprawdzane, miasto nie przychodzi na rozprawy sądowe. Urzędnicy odpowiedzialni za zwroty robią dzisiaj interesy z osobami, którym zwracali nieruchomości. W ratuszu kwitnie handel informacjami na temat kamienic i ich spadkobierców. Handlarzom roszczeń zawsze się udaje. Prawdziwy spadkobiercy często bez skutku czekają latami.

Ratusz przez prawie dwie kadencję blokował jakiekolwiek zmiany w prawie. Mimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego z zeszłego roku (sygn. akt P 46/13) i apelu Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara o wstrzymanie reprywatyzacji, ratusz i sejm nie zrobiły nic, żeby ten wyrok – uznający znaczną część reprywatyzacji za nielegalną w świetle 2 artykułu Konstytucji – wszedł w życie.

To ma być państwo prawa?

Wszystko to odbywa się przy bierności aparatu państwa. Na łamanie prawa przyzwolenie dają organy ścigania, prokuratura, sądy, izba skarbowa. Po pięciu latach od zabójstwa Jolanty Brzeskiej nie wiadomo kto ją zabił chociaż nazwiska zleceniodawców morderstwa są wszystkim dobrze znane. Prokuratura i policja prowadziły sprawę przez pierwsze najważniejsze miesiące pod kątem “samobójstwa” poprzez samospalenie w Lesie Kabackim. Nie zebrały kluczowych dowodów.

Sama Hanna Gronkiewicz-Waltz stała się beneficjentką dzikiej reprywatyzacji. Jej rodzina odziedziczyła i natychmiast spieniężyła kamienicę na Noakowskiego 16 ukradzioną przez szmalcowników po wojnie. Nieprawdopodobne a jednak prawdziwe. Gazeta Stołeczna znalazła nawet prawdziwych spadkobierców. Jednym z nich jest Stanisław Likiernik, oficer AK i bohater Powstania Warszawskiego. Najbliższa rodzina (córka i mąż) Hanny Gronkiewicz-Waltz prezydenta miasta tak dotkniętego przez II Wojnę Światową jest beneficjentem działania gangu szmalcowników. I co? I nic. Przez dziesięć lat Pani Prezydent nie zrobiła nic, żeby ten “zwrot” odkręcić.

Gdzie jest prezydent naszego miasta? Kim ona tak na prawdę jest? Odpowiedzcie sobie sami.

Historia kamienicy przy Noakowskiego 16

Miasto Jest Nasze jako jedna z pierwszych warszawskich organizacji zaczęła nagłaśniać sprawę tzw. “dzikiej reprywatyzacji”.  Dzisiaj sprawa osiągnęła swój moment krytyczny.

8 listopada 2014 tygodnik “wSieci” opublikował artykuł, z którego jasno wynika, że rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz odziedziczyła kamienicę na Noakowskiego 16, która po wojnie ukradziona została jej prawowitym żydowskim właścicielom. Po odzyskaniu nieruchomości, rodzina Pani Prezydent (a w tym jej mąż) błyskawicznie sprzedała kamienicę poniżej ceny rynkowej firmie Fenix Group. Uzyskane przez Miasto Jest Nasze dokumenty, a także relacje mieszkańców kamienicy potwierdzają ustalenia tygodnika “wSieci”.

Link do artykułu:
wSieci: Ukradziona kamienica
wSieci: Waltzem wokół kamienicy


Kamienica na ulicy Noakowskiego 16 została po wojnie ukradziona prawowitym właścicielom przez gang szmalcowników. Gang sprzedał kamienicę Romanowi Kępskiemu, który był wujkiem męża Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dwa lata później szajka została złapana i osadzona w więzieniu. Sąd nakazał wykreślić Romana Kępskiego z hipoteki. Przez niedopatrzenie tak się jednak nie stało. Kamienica została znacjonalizowana na mocy dekretu Bieruta w 1946 roku. 50 lat później Roman Kępski zgłosił się po “swój” majątek. Dokonał tym samym przestępstwa – wiedział on, że kamienica, którą zakupił po wojnie, pochodziła z kradzieży. W tym wypadku ciężko jest też uznać, że o zaistniałej sytuacji nie wiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej mąż. Tymczasem, część prawowitych spadkobierców przy ul. Noakowskiego 16 wciąż żyje.


Dzisiaj apelujemy do Pani Prezydent o wystąpienie o zwrot ukradzionej kamienicy. Noakowskiego 16 musi wrócić do prawowitych właścicieli – w tym wypadku do mieszkańców Warszawy, do czasu aż nie ujawnią się, albo zostaną uznani za zmarłych, spadkobiercy przedwojennych właścicieli.

Link do postanowienia sądu: