Referendum w sprawie JOW-ów. “To skrajna nieodpowiedzialność”

Wywracanie systemu demokratycznego tylko dlatego, że prezydent chce zawalczyć o kilka procent wyborców Kukiza, jest skrajnie nieodpowiedzialne. Tym bardziej, że wyborcy Kukiza albo zostaną w domu, albo zagłosują na Dudę

mówił w RDC Jan Śpiewak.

To, co obecnie dzieje się w Polsce, jest ciekawe jako fenomen społeczny. Bo mamy prezydenta, który traci połowę poparcia i Pawła Kukiza, o którym jeszcze trzy miesiące temu prawie nikt nie słyszał
powiedział na początku audycji Jan Śpiewak – radny Warszawy, Miasto Jest Nasze.
Według niego wygrana Andrzeja Dudy, świetny wynik Pawła Kukiza, to sygnał dla rządzących, że ludzie chcą zmiany. Następuje depolaryzacja układu PiS – PO.

Ale obóz władzy nie zrozumiał lekcji, którą dostał. Oczekiwałem, że prezydent po I turze wyborów powie, co zostało źle zrobione i pokaże drogę wyjścia. A tymczasem Bronisław Komorowski mówi, że nic się nie stało, składa obietnice i straszy IV RP

stwierdził Jan Śpiewak.

Obóz władzy jest wyjałowiony z pomysłów – na siebie i na Polskę. Jak późna sanacja po śmierci Piłsudskiego. Przeraża mnie to, że wynik I tury wyborów nie był sygnałem otrzeźwiającym – kontynuował gość Poranka RDC, zaznaczając przy tym, że to ostatni moment, by dokonać systemowych zmian w Polsce, w której coraz więcej młodych ludzi pracuje na umowy śmieciowe, mieszka z rodzicami i emigruje z kraju.

Cała audycja do wysłuchania pod linkiem:

http://rdc.pl/informacje/referendum-ws-jowow-to-skrajna-nieodpowiedzialnosc-prezydenta-posluchaj/

 

Nie dla JOW-ów

To co się wydarzyło w ciągu ostatnich 12 godzin wprawia nas w osłupienie. Najbardziej niepokojące są nielicujące z powaga urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej decyzje Bronisława Komorowskiego. Prezydent ogłosił rano i skierował popołudniu do parlamentu projekt zmian w konstytucji umożliwiających wprowadzenie w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW). Inicjatywa prezydenta podjęta pod wpływem impulsu i doraźnej politycznej kalkulacji może spowodować nieodwracalne zmiany, które zdecydują o kształcie życia publicznego w kraju przez następne dekady.

Nie tylko sposób podejmowania tak ważnych decyzji jest skandaliczny, ale również sam postulat jest naszym zdaniem groźny. Nie przystoi prezydentowi bawić się demokracją.

JOW-y doprowadzą do oligarchizacji polskiej polityki i zabetonowania sceny politycznej. W jednomandatowych okręgach zwycięzca bierze wszystko, co spowoduje, że głosy milionów obywateli będą regularnie wyrzucane na śmietnik. JOW-y na zawsze zamkną drogę dla nowych sił politycznych i doprowadzą do hegemonii dwóch, dobrze nam znanych, prawicowych ugrupowań. Tak jak obecnie jest to w Senacie.

JOW-y sprawią, że wiele okręgów wyborczych, szczególnie w mniejszych miejscowościach, zamieni się w udzielne księstwa rządzone przez lokalnych kacyków. Będziemy mieć w sejmie 100 Henryków Stokłosów, którzy dzięki swoim wpływom i pozycji będą utrzymywać się latami u władzy. Analogiczna sytuacja panuje w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którzy mimo często beznadziejnych wyników potrafią utrzymać się po 4 kadencje na stołku. Brak jeszcze silnego społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych lokalnych mediów sprawiają, że kontrola władzy jest iluzoryczna. JOW-y nie są cudownym lekarstwem na polskie problemy.

Swoim dzisiejszym wystąpieniem w sprawie JOW-ów Prezydent pokazał, ze nie zrozumiał głosu wyborców, którzy chcą zmian w kraju. Chcemy prawdziwej debaty i realnych propozycji a nie dyskusji wokół tematów zastępczych. Niech ta kampania będzie wreszcie o czymś.