Mieliśmy rację! Komentarz MJN do aresztowań związanych z reprywatyzacją

Kim są zatrzymani dzisiaj (30.01.2017) w sprawie afery reprywatyzacyjnej?
Zobaczcie co pisaliśmy o nich w naszej Mapie Reprywatyzacji 2.0 we wrześniu zeszłego roku!

Jakub R.

Zastępca dyrektora w BGN, pracował w BGN w latach 2006- 2012. Odszedł z pracy bo – jak wyznał Gazecie Stołecznej – miał “po uszy i po dziurki w nosie całej atmosfery” w urzędzie. Za czasów jego urzędowania jego rodzice Alina D. i Wojciech R. kupili roszczenia do kamienicy na Mokotowie, przy Kazimierzowskiej 34. Jakub R. dostał zwrot kamienicy kilka dni po swoim odejściu z urzędu, zwrotu dokonał zwolniony dyscyplinarnie w dn. 26.08.2016 przez HGW Jerzy Mrygoń. Jakub R. za czasów swojej pracy w urzędzie zwrócił swojemu bratu kamienicę przy ul. Marszałkowskiej 43.

Odnośniki:
http://wyborcza.pl/…/1,124059,20572140,uklad-warszawski

Powiązane nieruchomości:
Kazimierzowska 34 Marszałkowska 43

Wojciech R.

Handlarz roszczeniami reprywatyzacyjnymi. Minister Zdrowia w rządzie Marka Belki. W latach 1964-1973 pracował w instytucjach państwowych: Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Warszawie, Ministerstwie Gospodarki Komunalnej, Ministestwie Handlu Zagranicznego. Od 1982 do 1991 radca prawny w Wydziale Finansowym Urzędu Stołeczengo, a po jego przekształceniu w Izbie Skarbowej w Warszawie. Z ramienia Izby Skarbowej likwidator Mazowieckiej Społdzielni “Samopomoc Chłopska”, następnie pełnomocnik Komisji Likwidacyjnej RSW “Prasa, Książka, Ruch”. Od 1966 członek ZSL a następnie PSL.

Odnośniki:
http://archiwum.polityka.pl/art/w-sluzbie-sluzb,446607.html

Powiązane nieruchomości:
Kazimierzowska 34

Alina D.

Adwokat i syndyk upadłościowy. Znana jako obrończyni generała Ciastonia w procesie o zabójstwo Popiełuszki. Zajmowała się też handlem roszczeniami – wraz z mężem kupiła roszczenia do kamienicy przy ul. Kazimierzowskiej 34 oraz do willi Salamandra w Zakopanem/Kościelisku.
Powiązane nieruchomości:
Kazimierzowska 34

Robert N.

Adwokat specjalizujący się w reprywatyzacji. Wyjątkowo skuteczny – jak podaje Gazeta Wyborcza, ze 120 warszawskich nieruchomości, o które zabiega dla klientów i dla siebie, przejął prawie 50. Od kilku lat ściśle współpracuje z Januszem Piecykiem. Panowie byli właścicielami m.in. Poznańskiej 14.

Odnośniki:
http://wyborcza.pl/…/1,124059,20572140,uklad-warszawski

Powiązane nieruchomości:
Poznańska 14 Wspólna 54 Wilanowska 22

MJN o Komisji Weryfikacyjnej

Jako Stowarzyszenie od początku postulowaliśmy powołanie komisji weryfikującej decyzje reprywatyzacyjne na poziomie m. st. Warszawy oraz sejmowej komisji śledczej, która obok prokuratury i właściwych służb zajmie się pociągnięciem do odpowiedzialności polityków i urzędników wysokiego szczebla, którzy poprzez zaniechania lub celowe działania umożliwili dziką reprywatyzację ze szkodą dla miasta i jego mieszkańców. Niedawno Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, która pozwoli odwrócić przynajmniej część dotychczasowych zaniedbań oraz uczynić zadość poszkodowanym. Od wtorku znany jest projekt ustawy powołującej wspomnianą komisję.

Niestety, w opinii wielu prawników projekt ten budzi szereg wątpliwości, a jako projekt poselski prawdopodobnie nie będzie on już w żaden sposób konsultowany. Wątpliwe jest umocowanie komisji w polskim porządku prawnym – jest ona jednocześnie organem administracji centralnej, lecz wchodzącym w część kompetencji zastrzeżonych dla sądownictwa administracyjnego oraz organów ścigania. Choć początkowo informowano, że powołanymi przez Sejm członkami komisji mogą być osoby niebędące posłami, istnieje ryzyko, że będą to tylko posłowie, w połowie członkowie klubu rządzącej obecnie partii. Co więcej – członkami tej komisji będą mogły być osoby nieposiadające nawet wykształcenia prawniczego. W jaki sposób taki organ administracji miałby merytorycznie rozstrzygać o decyzjach reprywatyzacyjnych, nad którymi przez wiele lat łamali sobie zęby zarówno urzędnicy, jak i sądy administracyjne? Jest też bardzo prawdopodobne, że zaprojektowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Decyzje wydawane przez Komisję Weryfikacyjną będą zaskarżane do WSA. Jeśli ustawa przejdzie w obecnie proponowanym kształcie, prawnicy zaangażowani w nieetyczny proceder reprywatyzacji, w tym handlarze roszczeń, mogą zacierać ręce – być uda im się jeszcze „wyrwać” trochę odszkodowań od Skarbu Państwa.

Nie jest jeszcze za późno na poprawki. Popieramy pełną weryfikację wszystkich dotychczasowych decyzji reprywatyzacyjnych w Warszawie. Domagamy się zadośćuczynienia szkód, które „dzika reprywatyzacja” uczyniła mieszkańcom, w tym w pierwszej kolejności wyrzuconym z mieszkań lokatorom. Domagamy się pociągnięcia do odpowiedzialności polityków, którzy przez wiele lat dawali przyzwolenie na takie działania. Wreszcie – chcemy aby polskie organy ścigania – policja, prokuratura, służby specjalne – wykonały należycie swoją pracę i jeżeli w procesie reprywatyzacji w Warszawie doszło do przestępstw bądź działania całej grupy przestępczej, to winni muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.Nie chcemy również, aby Rada Społeczna działająca przy komisji była listkiem figowym dla działań obecnego rządu. Jeśli chcemy wyjaśnienia procesu dzikiej reprywatyzacji i pociągnięcia do odpowiedzialności winnych, to musimy to czynić w majestacie prawa.

Mamy nadzieję, że Ministerstwo, jeszcze przed skierowaniem projektu do Sejmu, pochyli się nad jego słabymi punktami i usunie wszystkie zapisy budzące uzasadnione wątpliwości prawne.

Sprawę komentował wczoraj w PolskieRadio24 Piotr Micuła z Zarządu MJN:

http://www.polskieradio.pl/130/4503/Artykul/1695689


Zdjęcie w nagłówku: M. SwierczynskiStanisław Jankowski, Adolf Ciborowski “Warszawa 1945 i dziś” Wydawnictwo Interpress, Warszawa, 1971, page 66 Wiesław Głębocki; Karol Mórawski (1985) Kultura Walcząca 1939-1945, Warszawa: Wydawnictwo Interpress, ss. p.64 ISBN 83-02-00773-0Antoni Przygoński (1980) Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 r.; Tom 1, Warszawa: Polskie Wydawnictwo Naukowe ISBN 83-01-00293-X

Stare Miasto po Powstaniu Warszawskim. Widok na Kanonię i Rynek.

Domena publiczna.

Reprywatyzacja w Michałowicach.

Poznajcie Henryka Grocholskiego – prezesa Związku Szlachty Polskiej – człowieka, który chce cofnąć reformę rolną i właśnie wywalczył “zwrot” 140 hektarów pod Warszawą.

W zeszły czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że decyzja Ministerstwa Rolnictwa z 1948 roku o nacjonalizacji majątku ziemskiego w Michałowicach nie wywołała nieodwracalnych skutków prawnych. Pomimo tego, że setki osób się pobudowało na tej ziemi, zbudowano domy, przedszkola, założono księgi wieczyste, powstała cała miejscowość – decyzje można odwrócić. Wyrok stoi w sprzeczności z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z maja 2015 roku, który by uspokoić frywolne sądy administracyjne nakazał wprowadzenie ograniczenia czasowego (do 10 lat od momenty wydania) cofania decyzji administracyjnych. Warszawskie Sądy wiedzą jednak lepiej niż Trybunał Konstytucyjny i cofają decyzje wydane 70 lat temu.

Co więcej – jak twierdzili mieszkańcy Michałowic – Sąd Administracyjny “zwrócił” Grocholskim to co już przed wojną Grocholscy sprzedali, by uniknąć rozparcelowania majątku zgodnie z założeniami przedwojennej reformy rolnej.

Sąd retroaktywnie uznał co ustawodawca w latach 40-tych miał na myśli wprowadzając reformę rolną i uznał, że zgodnie z dzisiejszą wykładnią tereny nie podlegały reformie. Otworzył tym samym puszkę pandory – takich miejscowości jak Michałowice w Polsce są setki. Przypomnijmy, że wielkie majątki ziemskie w Polsce powstały na bazie niewolniczej pracy chłopów pańszczyźnianych. Niewolnictwo zostało w Polsce zniesione dopiero w połowie XIX wieku. By wyrównać tę gigantyczną krzywdę już przed II Wojną Światową II RP chciała doprowadzić do reformy rolnej. Udało się jej to tylko częściowo. W 1944 roku doszło do kolejnej tym razem udanej próby reformy rolnej. W czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny otworzył drogę do jej cofnięcia.

Teraz my z naszych podatków będziemy musieli się zrzucić około miliarda złotych na zaspokojenie roszczeń Grocholskich.

Skąd ta bajońska suma? W 2004 roku doszło do zmiany jednego przepisu ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami. Odszkodowania za nieruchomości płaci się od tego czasu nie od wartości nieruchomości w dniu nacjonalizacji, ale w dniu wydania decyzji o odszkodowaniu. Nikt się do tej zmiany nie przyznał. Nie oceniono jej również pod względem kosztów finansowych dla budżetu państwa – co było złamaniem prawa. Mimo, że chodzi o jeden prosty przepis – nie znowelizowano go, ale ciągle dosypywano kasy z naszych podatków na horrendalne odszkodowania. W praktyce zmiana oznacza, że zamiast za ziemię rolną daleko za Warszawą będziemy płacić jak za super działki budowlane tuż pod miastem.

Afera reprywatyzacyjna to największa afera III RP. Żeby umożliwić zwroty w naturze sądy łamały i dalej łamią konstytucje i ignorują wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Żeby umożliwić wypłaty gigantycznych odszkodowań potajemnie zmieniano w Polsce prawo. Uczestniczy w tym cały nasz establiszment i “elity”. Nie ma na to naszej zgody. Powstaje na naszych oczach nowa magnateria, która będzie żyła z naszych podatków przez następne pokolenia. Osoby uczestniczące w tym procederze nie mogą czuć się bezkarnie. Niedługo już więcej na naszym profilu o oszałamiającej karierze Henryka Grocholskiego człowieka, który na własnej stronie internetowej chwali się tym, że car zalegalizował jego rodzinie 18 lat po Powstaniu Styczniowym tytuł hrabiowski. Pomimo tego, że konstytucja 1921 roku zakazała używania tytułów szlacheckich Henryk Grocholski dalej to czyni i posługuje się tytułem nadanym przez zaborcę.

Link: Gazeta Prawna


Zdjęcie w nagłówku UG Michałowice, By UGMichałowice [CC BY-SA 3.0]