Zaczynamy SPOŁECZNY AUDYT REPRYWATYZACJI

Po raz kolejny musimy wyręczyć Hanna Gronkiewicz-Waltz – zaczynamy SPOŁECZNY AUDYT REPRYWATYZACJI!

Pamiętacie historie o tym, jak handlarze roszczeń wchodzili do warszawskich urzędów ze świstkiem napisanym na kolanie? Albo z teczką z napisem “moje grunty warszawskie”? Takimi metodami przez lata “odzyskiwano” w Warszawie nieruchomości. Urzędy oczywiście się na to godziły i wydawały grunty, jakby to były numerki w szatni.

My też dziś przyszliśmy do urzędu z “kilkoma” kwitami.
Tylko, że my nie chcemy odzyskiwać żadnych działek.
Chcemy ODZYSKAĆ transparentność, jawność i uczciwość w naszym mieście.
Chcemy ZWRÓCIĆ mieszkańcom Warszawy informacje o tym, dlaczego i na jakiej podstawie oddano tysiące nieruchomości w prywatne ręce.
My, mieszkańcy, zasługujemy na to, by te informacje wreszcie ujrzały światło dzienne. Szczególnie zasługują na to ci, którzy byli wyrzucani z domów czy ci, których dzieciom zamykano szkołę, bo rzekomo “znalazł się przedwojenny właściciel”.

I wiecie co? Tak się składa, że podobnego zdania co my byli autorzy polskiej konstytucji. Artykuł 61 konstytucji RP mówi jasno: “Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.” To prawo obejmuje też decyzje o zwracaniu publicznego mienia.

Dlatego napisaliśmy ponad 2300 wniosków o dostęp do informacji publicznej. Dotyczą one WSZYSTKICH decyzji o reprywatyzacji nieruchomości, podjętych przez Ratusz od 2003 roku. Zgodnie z prawem (a konkretnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej), Ratusz ma je obowiązek nam wydać. Pani Prezydent i jej otoczenie ma doskonałą okazję, by pokazać w praktyce, jak szanują zapisy polskiego prawa i polską konstytucję. Czekamy!